Page 8 of 62

PostPosted: Sun Jan 06, 2008 9:14 am
by Tomek Lodowy
Nieprzemijajacej magii Gor w Nowym Roku Wam Wszystkim zycze

Tomek

PostPosted: Mon Jan 07, 2008 12:05 pm
by peterbud
kamil wrote:Peter, thanks for mentioning me in the dictionary :)


Welcome :) - your contribution was valuable.

- Wielki Salasz / Wielki Szalas: changed to Góry Sewluskie
- Stoj and Stóg: included
- Pietrosul: this is surely Romanian by the sound, so I didn't include it in the Polish column.
- Unharias'ka: yes, it means Hungarian.

BTW, SP member kola recommended this page: http://www.karpaccy.pl/ - I guess it's worth to check out.

PostPosted: Sat Jan 12, 2008 3:17 pm
by spellbinder
some additions to the carpathian dictionary

Máramarosi-havasok Góry Marmaroskie also Karpaty Marmaroskie
Toronyága / Torojága - Torojaga
Asztag Stogu Stóg also Stoh

Csivcsin - Czywczyn but it is either in Góry Czywczyńskie (TchivTchin Mts) or in Poloniny Hryniawskie


Borzsa-havas
Kis-Kakukk (Połonina) Kuk

Vihorlat- Wyhorlat

PostPosted: Mon Jan 14, 2008 9:40 am
by peterbud
spellbinder wrote:some additions to the carpathian dictionary

Dzieki!
spellbinder wrote:Csivcsin - Czywczyn but it is either in Góry Czywczyñskie (TchivTchin Mts) or in Poloniny Hryniawskie

Well, the nomenclature of this part is really chaotic - there are several grouping choices. Poloniny Hryniawskie and Gorgani are yet not mentioned in the list - I would like to include them but I am short of information. I will try to look into this. Thanks!

PostPosted: Mon Mar 03, 2008 10:28 pm
by barts
Co taka cisza w temacie? Wszyscy w górach? :)

PostPosted: Wed Mar 05, 2008 9:58 am
by jck
Niestety nie. Zrobil sie zastoj, a faktycznie szkoda.

PostPosted: Wed Mar 05, 2008 10:17 am
by kamil
barts wrote:Wszyscy w górach? :)

Jeszcze nie, może niedługo będę ale to zależy od paru rzeczy :)
pzdr wszystkim!

hej

PostPosted: Tue Mar 18, 2008 3:22 pm
by Ivona
ja dzialam zimowo w tatrach,ale to zasluga ich bliskosci..w miare wolnych weekendów..no i determinacji :lol:

PostPosted: Tue Mar 18, 2008 4:01 pm
by kamil
No i wbrew wszystkiemu się udało, właśnie wróciłem z Bałkanów - Prokletije, Maja Jezerce po raz trzeci a zimą pierwszy :D
Śniegu do jajec albo i do klaty ale liczną ekipą sobie pięknie radziliśmy z torowaniem, w kopule szczytowej super związany śnieg 60-65 stopni, słońce takie że mordę mam zjaraną i popękaną, parę przygód w drodze powrotnej... ale te się mnie zwykle trzymają na Bałkanach. Niedługo jakaś relacja też powstanie, parę fot może wcześniej wrzucę.

pzdr dla całej ekipy!

PostPosted: Tue Mar 18, 2008 7:56 pm
by vvujisic
Kamile,
Od svega ovoga razumem samo "sniegu do jajec" i "popekana".
Mi kazemo "sneg do jaja" i "popecen" i "pecen" :mrgreen:
Pozdrav,
Vlado

PostPosted: Tue Mar 18, 2008 9:45 pm
by kamil
Vlado, evo imas moj pogresan prevod da vidis da ima vise ovih slicnosti :lol:

kamil wrote:No i wbrew wszystkiemu się udało, właśnie wróciłem z Bałkanów - Prokletije, Maja Jezerce po raz trzeci a zimą pierwszy :D
Śniegu do jajec albo i do klaty ale liczną ekipą sobie pięknie radziliśmy z torowaniem, w kopule szczytowej super związany śnieg 60-65 stopni, słońce takie że mordę mam zjaraną i popękaną, parę przygód w drodze powrotnej... ale te się mnie zwykle trzymają na Bałkanach. Niedługo jakaś relacja też powstanie, parę fot może wcześniej wrzucę.


Pa i nasuprot svemu uspesio sam da sve sredim, bas sam se vratio iz Balkana - Prokletije, Maja Jezerce za treci put, u zimu prvi :D
Sneg do jaja ili do grudi ali sa mnogobrojnom ekipom smo lepo prekopali stazu, u vrhovoj kupoli super uvezan sneg 60-65 stupnjeva nastrmljenja, sunce tako da faca mi izgorena i popecena, bilo je i nekoliko avantura u povratku... kao obicno kod mene u Balkanima. Uskoro postace i neka reportaza, par slika mozda cu ranije staviti.

Na poljski "morda" = faca :lol: a ne "mozda" kao na slovenacki :lol:
pozdrav!
k

PostPosted: Wed Mar 19, 2008 4:15 pm
by jck
Tylko zazdroscic.
Brade i ja to gramolimy sie od czasu do czasu na jakiejs jurajskie skalki, forma wspinaczkowa: dramat :)

PostPosted: Wed Mar 19, 2008 4:26 pm
by kamil
Jacek, ostatnie moje skałkowanie to było w maju w Szkocji... Czasem łoję na ściance w Utrechcie, ostatnio nawet i to nie bo mam wybitego palca od gry w piłkę. Ale nie ma tego złego - przez to nie gram jak zwykle na bramce tylko ganiam cały mecz jak dziki pies, dzięki czemu miałem jako taką kondychę na Prokletije :lol:

PostPosted: Thu Mar 20, 2008 8:44 am
by jck
kamil wrote:Jacek, ostatnie moje ska³kowanie to by³o w maju w Szkocji... Czasem ³ojê na œciance w Utrechcie, ostatnio nawet i to nie bo mam wybitego palca od gry w pi³kê. Ale nie ma tego z³ego - przez to nie gram jak zwykle na bramce tylko ganiam ca³y mecz jak dziki pies, dziêki czemu mia³em jako tak¹ kondychê na Prokletije :lol:


Hehe, jak widac nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...moze musisz czesciej wybijac sobie palec? :wink:
Ja raczej na sztuczne sciany nieczesto zagladam, zreszta ogolnie skalolazenie mnie nie przekonuje, ale to w koncu dobry srodek do robienia czegos ciekwaszego w gorach...

PostPosted: Thu Mar 20, 2008 12:58 pm
by brade
(Jacek jeczy bo prowadzi w krotkich spodenkach przy 2 stopniach celcjusza i opadzie sniegu OS drogi za VI a jak jest gorsza dyspozycja to V-rzeczywiscie dramatyczna kondycja :lol: )