Okej....so we may think about Snieznik or Praded later. Maybe also Szczeliniec or Skalnik.

Nasz TR o Gierlachu:
Knocking on heaven's door: Accident on Martin's Route.

Jacek, tzn Yatsek, zrobimy to jak w przedszkolu, czyli publicznie:

wielkie dzieki za borykanie sie z moim fatalnym angielskim i kupe czasu/pracy ktore musiales wlozyc w poskladanie tego do kupy, doceniamy Twoj wklad dlatego na ostatnim gorskim wyjezdzie postanowilismy podziekowac Ci tradycyjnie po polsku(tzw. przyjemne z pozytecznym).... wiec jesli tylko bedzie okazja...my stawiamy!

jeszcze raz dzieki

--------------------------------------------------------------------------------

a teraz drugi Jacek....
co ty tutaj JCK sam do siebie piszesz? wrzuc kilka zdjec kwiatkow

Tak. Jacku, jak bedzie kiedys okazja, to poswietujemy.

Przyjacielu, widzisz, sam czasem walcze, czasem inni sie wlacza, jakos ciagniemy to nasze miedzynarodowe forum. A kwiatkow ani biedronek czy innych komarow z mojej strony nie bedzie

I've finished posting my pics of Tatras.
Next week, I'll give Snieznik a try, for JCK

Ref: kupa

Radku/Brad(zi)e,

Po pierwsze, od razu możesz dokonać skoku na linie kulturowej i używając angolskiego zrezygnować ze słowa ‘fatalny’ na rzecz ‘not very good’;). Muszę przyznać, że ang. Jacka (tzn. jcka) rzeczywiście wydaje się (ang.:nieco) lepszy. Ale bez przesady Radku - za te (ang.:nieznaczne) braki winiłbym raczej SJO na uczelni, które jak sądzę nie odbiega od standardów nieco dalej na zachód od Górnego Śląska i w ogóle polskiej normy, z której ostatniego lata ostatecznie zrezygnowałem, kierując się zapamiętaną ze szkoły staropolską fraszką „lepszy mi na wolności kąsek byle jaki, niźli w niewoli przysmaki”. Po drugie, praktyka mi się przydaje, a Wasza opowieść jest z gatunku moich ulubionych, więc wszyscy skorzystali – to nie zero-sum-game - i to jest piękne, isn’t it?:)

Co do pożytku, to bardzo mi miło:D, ale max. ok.5.5%, co odpowiada moim naturalnym możliwościom oraz upodobaniom na obydwu skalach US skali także&#61514 . Proponuję Mixed CE pitch: Bażant-Budweiser-Żywiec . No więc bądźcie w pogotowiu, zwłaszcza w pobliżu granicy lasu, gdzie wychudzony stary critter, jeżeli uda mu się wyrwać z całkowicie obcego mu labiryntu miejskich ulic i zdoła się znów doczołgać do domu, może sprzątać góry i zbierać puszki do recyklingu.

Jacek/Yatsek

Jcku,

Górskie kwiatki i niektóre insekty są OK , skała - a zwłaszcza solid granite - też !!!

Pzdr
Ytsk

PS I think the problem might be sorted out if the Biking Post was extended into "BHWFF" = biking/hiking/water/flora&fauna (or f…f… for some – generally GREEN – while SP focused on WHITE SSS's summits/snow&ice/skiing. The GRAY/GREY rock area would stay where it's always been: in between

To Eric,

Jak się ma sister site? A może prościej ją tu przenieść? Szkoda Twoich stron i zdjęć - po co się rozdwajać???

yatsek wrote:(...) BHWFF (...)

O kufa, toż to brzmi prawie jak BDSM...

Jacek i Radek, na razie rzuciłem okiem na Wasze najnowsze dzieło. Z rzadka Waćpanowie na trudną grafomańską ścieżkę wstępują ale jak już coś popełnią to w fotel wbija. Jacku Yatskiem tutaj zwany, również jestem pełen podziwu za nadanie wspomnianemu dziełu kształtu ostatecznego!

Coś ostatnio zaniedbałem nasz kochany summitpost, nie dość że nic sam nie tworzę to nawet na komentarze nie odpowiadam. Przynajmniej w tej ostatniej kwestii obiecuję poprawę wkrótce. Podwójna relacja z ostatniego lata na razie powstaje powoli w języku naszym ojczystym, najpierw tu zapodam sznurka a potem wstawię w języku który stanowi tegoż portalu Międzynarodowe Międzymordzie (International Interface).

pzdr/pozdrav/cheers everyone!
k

yatsek wrote: ‘not very good’;). Muszê przyznaæ, ¿e ang. Jacka (tzn. jcka) rzeczywiœcie wydaje siê (ang.:nieco) lepszy.

dobrze ze nie wiesz nic o naszym niemieckim
przyznaje, zaniedbalem sie ale kiedys bylo pieknie

yatsek wrote:Co do po¿ytku, to bardzo mi mi³o:D, ale max. ok.5.5%, co odpowiada moim naturalnym mo¿liwoœciom

mozliwosci to w 80% dyspozycja dnia+nastawienie ale obawiam sie ze w tym towarzystwie trojca B-B-Z to "troche" za malo.

------------------------------------------------------

Kamil, dzieki

Eric:
Thanks, so I will try to create a page of Snieznik soon...

Yatsek:
Tak, kwiatki sa okej...problem taki, ze dla mnie one nie maja rodzajow: wszystkie kwiaty to kwiatki, wszystkie motyle to motylki, a drzewa to drzewka...za cholere nie wiem nic konkretniejszego

Kamil:
Miedzynarodowe Miedzymordzie:- swietne
Dzieki.

Brade, Yatsek:
Taki tryptyk to jest fajny w osmiotysiecznikach, ale jesli chodzi o takowe trunki to raczej wiecej by sie przydalo... Moze ktos jeszcze sie dolaczy do przypadkowego spotkania?

Radku,
Mówiłem Ci, żebyś podejście zmienił - mój niemiecki ogranicza się do paru zwrotów. Co do podejścia w drugim przypadku, to masz sporo racji - proponuję kompromis: ja dojdę do grzanego 15%, a Wy dużo wyżej - za to za moje podupadające zdrowie i koniecznie "on the rocks" - w tym przypadku powinno się idealnie zgadzać z upodobaniami jcka:)

Kamilu,
Chyba by Ci się wyjazd na Bałkany przydał asap - ostatnio tu odkryłem parę mniejszych Przeklętych wapienno-dolomitowych cudów: Sinjajevina, Prenj, Cvrsnica... - as to BDSM to z mojej perspektywy, to bardziej pasuje do łajt-owego >6,000m

Jcku,
z kwiatkami to raczej zapomniałem, jak tam z rodzajami (tylko bez skojarzeń - Kamilu!), w tej dziedzinie zdaję się na prof. R., ale owady na pewno zazwyczaj są męskie i żeńskie (shut up Kamil)

Yatsek

Jacku:
Nasz niemiecki to perelka- musialbys go posluchac, a raczej poogladac
A nazwy lacinskie owych fauno-florystycznych cudow?

Jcku,
Oglądałem Winnetou i słuchałem: Hande hoch! A łacińskie prof. Kosina aka Romek na pewno też zna - ja zawsze czerpię z Netu. Zdaje się, że ja generalnie ostatnio żyję bardziej wirtualnie, ale przypomniałem sobie, że przecież w lodzie oraz on the rocks absolutnie fantastyczna jest Iwona
Yatsek

Yatsek:
Wiem, Romek jest zawsze bardzo pomocny. Ja jednak pozostawie kwestie roslinno zwierzece innym. Moze Radek bedzie wrzucal takowe?

Iwona cos do nas nie zaglada...